czwartek, 30 sierpnia 2012

gsdfaxajdkjdjhdgwstuie czyli ZAWSZE SPOKO

TOBI POSRAŃCU ! OTWÓRZ W KOŃCU ! - Darł się Itacz,dobijając się do drzwi łazienki
Tobi : Wujcio ? To ty ? *.*
Itachi : Nie jestem żadnym wujkiem debilu ! Wyłaź !
Po chwili czekania ( a dokładniej 5 godzinach,43 minutach i 22 sekundach ) Tobi w końcu wylazł z toalety,będąc tylko w bardzo skąpym ręczniku.
Łasica momentalnie skoczył ku niemu i przycisnął go do ściany.Tym oto sposobem z powrotem znaleźli się w kiblu.
Itachi : Chłopaki ! Chodźcie,mam go !
W mgnieniu oka Pain,Sasori i Deidara zbiegli się w miejsce, gdzie łasicowaty trzymał Tobiego.
Deidara : A teraz mów Tobi ! Gdzie jest patelnia ?!
Tobi : Eee...eee... A wiecie,że szczury i konie nie mogą wymiotować ?
Pain : Tak,czytałem o tym ! Bardzo dziwne prawda ?
Tobi : No właśnie ! To przez ich dziwnie zbudowany układ pokarmowy,któr...
Sasori :CICHO!!  WYMIENICIE PLOTKI KIEDY INDZIEJ! TOBIASZU GADAJ GDZIE SCHOWAŁEŚ PATELNIĘ !!
Tobi : P-Patelnię ?
Itachi : Tak,patelnię.
Tobi : TĄ patelnię ?
Pain : Tak,TĄ patelnię !
Tobi : Ale jesteście pewni,ze to ta właściwa ?
Sasori : TAK DO CHOLERY,MÓW GDZIE ONA JEST !!!
Tobi : Leży sobie. :3
Deidara : Gdzie ?
Tobi : Tam. :3
Sasori : JEZUS MARIA,NIE WYTRZYMAM Z NIM ! MYŚLAŁEM,ŻE TYLKO DEIDARA JEST TAKIM IDIOTĄ.
Deidara : Ał,poczułem się dotknięty.
Sasori : Wybacz :C
W tym momencie do łazienki wbiegł Hidan z transparentem : "NO IESUS,ONLY JASHIN"
Hidan : Ktoś powiedział Jezus! Słyszałem !
Deidara : Ale masz refleks...
Pain : Zrobiłeś błąd w słowie Jez...TOBI NIE ŚCIĄGAJ RĘCZNIKA !
Tobi : Ale Tobi musi siku !
Hidan : Proszę Sasori,oto twoja prywatna jashinowa ulotka.Pamiętaj - Jashin zawsze jest otwarty na nowych wiernych.Już nigdy więcej nie wypowiadaj tego zwrotu,który powiedziałeś przed chwilą !
Sasori : Chodzi ci o Jezus Maria ?
Hidan : AŁ MOJE USZY ! JUŻ CZUJĘ JAK MI JE WYPALA ...! OH JASHINIE RATUJ !
Niestety,przez ulotkę i wypalone uszy biedny Hidan nie zauważył,że wszyscy jego koledzy zdążyli się ewakuować z łazienki zanim Tobi zacznie się załatwiać.Na dodatek zamknęli drzwi na klucz.
Po paru sekundach dało się słyszeć przeraźliwe jęki Hidana i prośby o uwolnienie go z tej męczarni.Lecz reszta była już dawno na drugim końcu siedziby.
Pain : Jestem głodny ! Chcę naleśniki ! Albo jajecznicę ! Albo coś z mojej ukochanej patelni !
No i biedny rudzielec rozpłakał się z tęsknoty za swoim ulubionym naczyniem.
Itachi : Muszę do kibla !
Po tych słowach Itacz pośpiesznie udał się do toalety.
(Siedziba Aka ma AŻ TRZY kible ! )Kiedy już przygotowywał się by zasiąść na "tronie" z głębi muszli klozetowej wyłonił się Kisame.
Kisame : Siemka Itachi,widziałeś może gdzieś patelnię ?
Jednak ku wielkiemu zdziwieniu rybki Uchiha nie odpowiedział,lecz zaczął głośno piszczeć.
Kisame : Itachi ? Spokojnie ! Biegnę...Znaczy płynę po pomoc ! - i zniknął w mętnej odchłani klozetu,co spowodowało,że łasica zemdlał.Wylądował w bardzo dziwnej pozycji ( twarz w kiblu,goły tyłek wypięty w stronę drzwi).
W tej samej chwili do siedziby,z Biedronki wróciła Konan.
Konan : Wróciiiiiiiłam !
Pain : KOOOOONAN ! - powiedział,po czym rzucił się na dziewczynę i ją uściskał
Konan : Ałć,Pain puszczaj mnie ! Bo nie pokażę wam niespodzianki,którą wam kupiłam!
Po tych słowach liderek puścił fioletowowłosą i stanął przed nią na baczność.Zrobili to również stojący obok Deidara i Sasori.
Sasori : Pokażpokażpokażpokażpokażpokażpokażpokaż co to jest,pokaaaaaaaaż !
Konan wyjęła z torby pakunek.Rozpakowała go i powiedziała triumfalnie :
TA-DAAA! NOWA PATELNIA !
Pain : *.*
Sasori : *.*
Deidara : *.*
Wtem do pokoju wbiegł cały mokry Kisame.
Kisame : Ej,słuchajcie,Itachi ma kłop...NOWA PATELNIA ! *.*
Niespodziewanie z podłogi ( : O ) wyszedł Zetsu.Szybko wyrwał z rąk Konan patelnię,połknął ją i wrócił z powrotem do podłogi ( : O ).
Pain : Zetsuuuuuuu !! D: ;C -i tym razem znowu rudy się rozpłakał .
Reszta stała w osłupieniu zastanawiając się nad tym co przed chwilą zobaczyła.Raptem usłyszeli pukanie do drzwi.
Otworzyła Konan.
Harcerka : Witam przemiłą panią! Jakże miło mi poinformować,iż wygrała pani nasze ciasteczka w promocyjnej cenie - jedynie 69,99 !
Konan : O jak fajnie !
Kakuzu : NIE MA MOWY ! ZABIERAĆ STĄD WASZE TŁUSTE DUPSKA ! NIE CHCEMY TAKIEJ DROŻYZNY !
Nagle rozległ się krzyk Tobiego
Tobi : JEZU ! ITACHI-SAN NIE ŻYJE !
Hidan ( znerwicowany,po traumatycznych przejściach,z drgającą powieką ) : JAKI IESUS ! JASHIN ! ILE RAZY MAM POWTARZAĆ ! JASHIN ! JASHIN ! JASHIN ! JASHIN ! JASHIN ! JAAASHIN!
Wkurzony masochista wyciągnął swoją kosę i zaczął w furii rozwalać wszystko dookoła.Zabił wszystkie harcerki,i pudełko z ciastkami leżało teraz w kałuży krwi,pośród martwych ciał dziewczynek ( a raczej kawałków ich ciał :D hehe )
Tymczasem Itachi obudził się.Zapomniał co miał zrobić więc podciągnął gacie,zamknął klozet i usiadł na nim.Zaczął rozmyślać.
<myśli> : Chciałbym być drwalem...Miałbym wtedy siekierę. Z taką siekierą można by iść do lasu. I tam rąbnąć nią Tobiego..Albo drzewo...Potem napadłbym na jakieś targowisko i zakosił firaneczki do pokoiku gościnnego bo tam nie ma firaneczek ,a fajnie jest jak są te firaneczki. Potem ściąłbym drzewko i zrobił z niego krzesełeczko. Potem siadłbym na tym krzesełeczku.Jeżeli odpadła by mu jedna nóżka to bym mu ją naprawił.Jakby mu odpadła druga nóżka to bym mu ją też naprawił.Jakby mu odpadła trzecia nóżka to ją bym też naprawił.Jeżeli by mu odpadła czwarta nóżka to też bym ją mu naprawił.A co jakby odpadła piąta? Przecież piątej na początku nie było...Ale i tak bym ją naprawił,żeby jej nie było przykro.A może jej właśnie o to chodzi,żebym myślał,że jej będzie przykro ? Chce wzbudzić we mnie poczucie winy ! Ale jeżeli doszłaby do niej szósta to by była żoną tej piątej ? Ale to są chyba dwie dziewczyny ! One mogą mieć dzieci ? Małe nóżeczki od krzeselątka ? I który by wtedy numer miały ?

I tak Itachi rozmyślał dalej o piątej nóżce krzesełeczka,która chce wzbudzić u niego poczucie winy i o tym czy nóżki od krzesełeczka mogą się żenić i mieć dzieci.Tym czasem reszta Akasiów zrobiła sobie mistrzostwa w siatkówce plażowej z resztek małych harcerek.
OCH,JAKIE TO SŁODKIE ! <3

Wielka wycieczka do sklepu

Wszyscy członkowie Aka siedzieli w pokoju , zastanawiając się co mogą dziś robić.
Zetsu : Chodźcie do ogródka , tam są roślinki ! *.*
Reszta : Nie :O
Kisame : Nad jezioro do rybek ! Odwiedzę mamusię !
Reszta : Nie !
Kakuzu : Okradnijmy kogoś ! Będzie kasa $.$
Reszta : NIE
Tobi : Tobiś chce na placyk zabaaaaaw ! T^T
Reszta : NIE!!!
Pain : To może do Tesco ? Przydałoby się kupić coś na obiad
Akatsuki : Taaaaak ! <3
A więc wybrali się do Tesco.Niestety w miejscu gdzie stało kiedyś Tesco stał Kerfur.
Pain : KTO ZABRAŁ MOJE TESCO ?!!@#^*$%^&
Konan : Siedź cicho !
Pain :  Konan się do mnie odezwała <3 ! To takie wzruszające ToT !
Konan : -.-
Pain : Dobra wszyscy . Spotykamy się  na parkingu dokładnie za godzinę.Możecie już iść
Aka : Tak Liderze...
No i wszyscy rozeszli się po sklepie.
Kisame poszedł na dział zoologiczny i gadał z rybkami.
Zetsu obczajał rośliny.
Itachi szukał, jak to ujął : " idealnego kremu przeciwzmarszczkowego ,który uwydatni jego delikatną urodę ". Podeszła do niego sprzedawczyni.
Sprzedawczyni : Wie pani co , sądząc po pani wieku polecałabym raczej krem dla kobiet powyżej 70 lat
Itachi : PANI ?! 70 LAT ?! ZABIJĘ CIĘ ! < zabija sklepikarkę >
Jakieś dziecko : Tato ! Ten psychopata zabił sprzedawczynię !
Itachi : PSYCHOPATA ?! < zabija ojca i dziecko >
Ludzie : OMG ! Patrzcie ! Ten szaleniec zabija wszystkich !
Itachi : SZALENIEC ?! <zabija wszystkich >

Tobi siedział w kąciku dla dzieci,rysował i wyrażał na głos swoją opinię na temat shizofreników :O
Hidan oglądał tasaki bo uznał,że kosy są już " passe " i musi sobie kupić coś fajniejszego.
Kakuzu rozłożył swoje stoisko i sprzedawał wszystko co mu wpadło w ręce.
Tymczasem Deidara i Sasori przechadzali się bez celu po sklepie.Nagle Dei wykrzyknął z przejęciem :
- Sasorusiu popatrz jak ten groszek uroczo wygląda *.* !
Sasori : Widzę Deidusiu ^O^ !
Niedaleko nich stała Konan i Pein,którzy przyglądali się rudzielcowi i blondynowi.
Pain : Coś z nimi jest nie tak ?
Konan : Oni chyba się już z tym urodzili, jak są razem to zawsze się tak zachowują ;o
W tym samym czasie Sasori z Deidarą dalej zachwycali się mrożonymi warzywami.
Sasori : Och Deiusiu, one są takie wzlusające ! Psytul mnie T^T
Deidara : Ocywiscie Sasorusiu T^T
Po 15 minutach Akatsuki wywalono z Kerfura,bo :
- Kisame chciał przygarnąć wszystkie rybki do domu,twierdząc,że to jego rodzina,
- Tobi wystraszył prawie wszystkich klientów swoim wykładem o schizofrenii i o tym,że niedługo świat opanuje banda dzikich uzbrojonych karczochów,
- Itachi zabił większość ludzi w sklepie ( reszte wystraszył Tobi ),
- Ktoś chciał kupić groszek,którym zachwycali się Sasori i Deidara , więc      blondyn wysadził tego ktosia i przy tym cały dział z warzywami,
- Kakuzu sprzedał połowę towarów ze sklepu,
- Hidan wypróbowywał wszystkie rodzaje tasaków na przechodzących obok ludziach,
- Konan wkurzyła się na Paina i do reszty zdemolowała Kerfura.

W końcu cała organizacja wróciła do domu. Nadeszła pora obiadu. Dziś na gotowanie przyszła kolej Kakuzu. Nie był to za dobry posiłek,bo w sklepie Kaku kupił same najtańsze produkty potrzebne do obiadu.
Deidara : I my mamy to zjeść ?
Kakuzu : No.
Hidan : Wygląda jak zmielony Tobi.
Tobi: Buuuu ! Tobi nie chce być zmielony ! ;(
Pain : Koooonan <3 ! Zobacz co nam kupiłem !
I wyciąga dwie koszulki z napisem : Pain & Konan LOVE4EVER : *
Konan : Facepalm -.-"
Itachi : Ej,chodźcie wszyscy ! Zaczyna się 85467839954832725463728910193847483954839203495867584392034958 odcinek Mody Na Sukces !
Momentalnie całe Akatsuki zbiegło się do telewizora.
Deidara : A gdzie Zetsu ?
Sasori : Zacieśnia więzy przyjaźni z Boromirem.
Kisame : Kto to Boromir : O ?
Sasori : Bazylia...
Kisame : Skąd Zetsu ma bazylię ? :C
Deidara : Przecież byliśmy dziś w sklepie debilu, un.
Hidan : To pewnie przez tego Boromira Zetsu spędził tyle czasu na dziale z roślinami.
Itachi : Cicho ! Zaczyna się !
* głos z telewizora : Moda Na Sukces - odcinek 85467839954832725463728910193847483954839203495867584392034958.
Czy Bridżet wyzna Erykowi,że  Ridż ,który powiedział Dominikowi,który powiedział Donnie,że Tejlor,która miała dziecko z Ołenem,który był mężem Aszlej,która zdradzała go z Markiem,którego córka wyszła za Stefana,który spędził noc z Helen,która rozwiodła się z Zachem,który chodził z Felicją,która rozwiodła się z Erykiem,który spotyka się z Bridżet ,wcale nie miała go z Ołenem tylko z synem Mejsi,której koleżanka pracowała  z dziewczyną z ,którą Tejlor była na kawie piętnaście lat temu. *
Tobi : < płacze> Ona musi mu to powiedzieć bo jak nie to Darla, prawniczka Dylana powie Dominikowi,żeby powiedział Ridżowi,że Eryk ją zdradził z Karoline,która pracowała w myjni samochodowej tam gdzie Kimberli,której siostra zna Bridżet,chociaż on wcale tego nie zrobił ! ;C
Zetsu : Przegapiłem coś ?
Itachi : Tak,przegapiłeś to ,że Bridżet może wyzna Erykowi,że  Ridż ,który powiedział Dominikowi,który powiedział Donnie,że Tejlor,która miała dziecko z Ołenem,który był mężem Aszlej,która zdradzała go z Markiem,którego córka wyszła za Stefana,który spędził noc z Helen,która rozwiodła się z Zachem,który chodził z Felicją,która rozwiodła się z Erykiem,który spotyka się z Bridżet ,wcale nie miała go z Ołenem tylko z synem Mejsi,której koleżanka pracowała  z dziewczyną z ,którą Tejlor była na kawie piętnaście lat temu.

I tak komentowali i oglądali Modę Na Sukces do wieczora.

Prolog : Pain przemawia !

Pain : *yhm* Jesteście już gotowi ?
Tobi : Tobi nie !
Deidara : Tobi ,debilu, szybciej !
Pain : Już ?!
Akatsuki : Taaa...
Hidan : Nie ,nie , czekaj ! Gdzie jest mój żel do włosów ?!
Itachi : Później go znajdziesz !
Hidan : Ale popatrz na moje włosy ! Wyglądam jak popapraniec !
Kakuzu : I tak już tak wyglądasz ...
Hidan : Mówiłeś coś ?!
Sasori : Ej , a gdzie Kisame ?
Kisame : Stoję przed tobą idioto !
Zetsu : Cicho !
Konan : Ma ktoś może mój ...
Pain : Dość tego ! Jeżeli się za chwilę nie uspokoicie to wszyscy pójdą do konta !
Tobi : Buuuu ! Tobi boi się konta ! T.T
Kisame : Patrz co zrobiłeś ! Przez ciebie biedak płacze !
Pain : CISZA!!!
Akatsuki : Tak jest liderze...
Pain : Kamera włączona ? Ok.
A więc uwaga , nędzni śmiertelnicy ! Nastał czas kiedy nasza organizacja wreszcie osiągnie swój cel ! Nic nas nie pokona ! Bójcie się bo ...
Aka : < z udawanym entuzjazmem > Bo potężne Akatsuki nadchodzi ! >.<